Eseje KLT, zamieszczone w tygodniku konserwatywnym "W Sieci"
REGGAE NA KONIEC ŚWIATA
# 24. marca 2022, 12:03
W wojenny czas, gdy ostatnie rosyjskie rakiety spadły
coraz bliżej Polski, nawet największego optymistę, ogarnia uczucie strachu. Każdy
człowiek, w swojej psychice, posiada system obronny. Można się modlić do Pana
Boga, sięgnąć po alkohol, albo wyłączyć telewizor. Pójść na długi spacer z dziećmi
i z psem. Przedwiośnie, i mam nadzieję długa Wiosna 2022 roku, sprzyja
pojawieniu się nadziei. Ta lubi zieleń. W ogródkach właśnie wystrzeliły z ziemi
pierwsze krokusy i tulipany. W ubiegłą niedzielę, na rowerowe przejażdżki,
wyruszyło tysiące Polaków. Jaka będzie ta wiosna? Dla Polski, dla Ukrainy, dla
świata?
więcej…
Najnowszy esej poświęciłem Obrońcom Ukrainy.
Obłęd
# 23. września 2021, 20:47
Zapamiętał ją, gdy siedzi w kucki na górnym oparciu beżowej kanapy, i ogląda bajki w telewizji. Mogła gapić się na ociekające naiwnością kreskówki godzinami.Może sie wymądrzał, nie doceniał tego gatunku? Dla dzieci były i są zawsze cudowne! W rolach głównych : Myszka Miki, Kaczor Donald, Miś Uszatek, Królowa Śniegu, no i Król Lew
- Czytaj dalej...Piękno
# 23. września 2021, 20:44
Piękno ma wiele obliczy
Gdy w lustrze sprawdza swój wiek
Miłość najbardziej się liczy
Nawet gdy mówi Adieu!
Piękno ma twarz kobiety
Wydaje swe dziecko na świat
Lecz sama umiera niestety
Ten dramat się zdarza nie raz.
Piękno ma twarz dziewczyny
Zaklęte w kształcie jej warg
Gauguin malował Thaiti
Miedziane Indianki wśród palm.
Piękno
Rwa Kulszowa
# 23. września 2021, 20:39
W przedwojennym Konstancinie, w białym jak kartka papieru budynku o tajemniczej nazwie CKiR, mieści się kilkadziesiąt pokojów stworzonych z myślą o starości. Czym ona jest, wie tylko ten, komu dokuczają stawy, kręgosłup, czy banalna zadyszka. Są tutaj gabinety lekarskie, sale z materacami i sprzętem do ćwiczeń z zakresu rehabilitacji, oraz szpital z działem operacyjnym. Kriokomora, stołówka i kawiarnia dopełniają reszty
Rwa Kulszowa
Czas Bestialstwa i Pokuty
# 31. stycznia 2021, 12:57
Listopadowy poranek, wśród szaro-niebieskich mgieł za szybą, zaczynam Karolem Szymanowskim. Na przekór bełkotowi i tandecie, która wylewa się z programów TV i stacji radiowych. W których królują: disco polo, natrętne gadulstwo, ociekające seksem i mordobiciem filmy oraz coraz gęściejsze macki reklamy…
Zobacz cały esej
Dom wariatów
# 21. grudnia 2020, 11:53
Esej “Dom Wariatów” opublikowany w najnowszym wydaniu magazynu wSieci Extra.
Polecam!
# 6. marca 2016, 17:05
- Czytaj dalej...Buchalterzy przy Mikrofonie
# 6. marca 2016, 17:04
Światowy sport przypomina szambo. Donoszą o tym wszystkie media. Kiedy w I rocznicę śmierci mojego Ojca – Bohdana Tomaszewskiego wspominam jego postać – robi mi się smutno a jednocześnie odczuwam ulgę. Dobrze,że nie musi być świadkiem kolejnych afer dopingowych FIFA, dymisji na szczytach władzy Chucka Blazera i Jerome Valcke – ogromnych, zasłużonych kar finansowych dla w/w. Ojciec, który zawsze w swoich relacjach sportowych przez kilkadziesiąt lat lansował idee Coubertina, czystość sportu i niemal obsesyjnie – zasadę fair play – powiedział by krótko : – „JEST MI WSTYD ZA WAS, PANOWIE ! „ .Dziś nie ma Starego na tym świecie, który jest coraz bardziej „wilczy” i nad to co piękne , wzniosłe i szlachetne – przedkłada opętańczą technologię i pościg za pieniędzmi…
- Czytaj dalej...Casting na Patriotyzm (Moja Polska)
# 24. marca 2014, 23:31
Gdy zawieszam wzrok na półkach z moimi książkami, najczęściej lustruję tę z Klasyką. Wśród arcydzieł literatury są tam między innymi: John Dos Passos i jego „Trylogia amerykańska”, Ernest Hemingway z „Komu bije dzwon” oraz 40-oma genialnymi opowiadaniami, z których najbardziej podziwiam „Rogi byka”. Jest Fiodor Dostojewski z „Graczem”, „Zapiskami z domu umarłych” i „Zbrodnią i Karą. Właściwie mógłbym na tym zakończyć, lecz tuż obok mistrza Fiodora, stoi sobie cichutko następny maestro pióra – Nikołaj Gogol („Płaszcz”, „Rewizor”, „ Martwe dusze”) oraz mój ukochany, odkryty przed kilkoma laty Robert James Waller (” Co się zdarzyło w Madison County”, „Tango na prerii”, „1000 polnych dróg”). Każdy z tych pisarzy wywarł na mnie swoje piętno. Do wyżej wymienionych powieści i sztuk, powracałem i nadal powracam jak maniak, gdyż wiem, że jedna strona lub choćby jeden jedyny rozdział uczciwie napisanej książki są więcej warte, niż tysiące godzin spędzonych przed telewizyjnym pudłem.Ostatnio pochłonął mnie John Dos Passos…
- Czytaj dalej...Najważniejszy dzień (moralitet na poniedziałek)
# 26. lutego 2014, 22:53
W święta i w ostatni dzień roku, składaliśmy sobie życzenia. Na pozór były szczere, osobiste, płynące z całego serca. W ten „najważniejszy dzień” – w Sylwestra, słyszeliśmy w kółko to samo. Życzono nam i my także życzyliśmy każdemu: „Zdrowia, pomyślności, spełnienia marzeń, pieniędzy i wiele szczęścia. Były to niestety czasami życzenia bezduszne, niekoniecznie płynące z serca, wynikające z sytuacji. A przy tym, nieustannie z głośników rozmaitych galerii i stacji radiowych, płynął wciąż ten sam refren amerykańskiej piosenki: „DON’ T WORRY, BE HAPPY!”. Znów było powierzchownie, płytko, komercyjnie.
- Czytaj dalej...