Listy od moich fanów
LIst od P. Jacka
# 7. grudnia 2010, 11:05
Miło mi odczytać Pańskie życzenia.
Chętnie posłuchałbym Pańskiej muzyki, ale niestety cała moja muzykoteka i biblioteka została zniszczona podczas tegorocznej powodzi…
List listopada 2010
# 28. listopada 2010, 16:38
Witam !
Zupełny przypadek spowodował ,że 23.07.2010 znalazłem się na kortach OLIMPII w Poznaniu na Porsche Open. Po 5min przebywania na pustej koronie trybun kortu centralnego, gdy podszedł Pan do mnie z książką ZAWODOWIEC o swoim ojcu, nie bardzo do końca dowierzałem że to faktycznie Krzysztof Tomaszewski…
- Czytaj dalej...List września 2010 - The Letter of My Best Friend from Rhode Island - Gerard "Franco" Kunkel
# 16. września 2010, 00:13
Mój Drogi.
Dostałem kartkę i list z 28VIII.
Dzięki!
“Gdziekolwiek będziesz
Cokolwiek się stanie.
Będą miejsca w książkach i miejsce przy stole.
List lipca 2010
# 1. sierpnia 2010, 22:08
Drogi Krzysztofie !
Już zapomniałem o mej sentymentalnej podróży na ukochane Pomorze.
Bardzo dziękuję za polecenie “NOTHING’SIMPOSSIBLE”. To naprawdę raj dla duszy.
List maja 2010
# 27. maja 2010, 17:25
WITAJ KRZYSZTOF,
JAK ZAWSZE,DZIĘKUJĘ CI ZA WSPANIAŁE SPOTKANIE,ZA POŚWIĘCONY MI CZAS.ZAWSZE BYM WOLAŁ I CIESZYŁ SIĘ,ŻEBYŚ NIE MIAŁ ŻADNYCH PROBLEMÓW,ALE TO ZYCIE NAM PISZE SCENARIUSZ A MY ODGRYWAMY TYLKO W NIM JAKIEŚ ROLE…
- Czytaj dalej...List stycznia 2010
# 29. stycznia 2010, 13:37
Krzysztofie…
smutne Twe wieści osobiste. Trzymaj się..
Ja dziękuję Bogu za otrzymany dar współgrania małżeńskiego. Nie ma więc problemu
“czy instrument niestrojny czy się muzyk myli”. A moze dlatego, że Żona uważa swoją
Teściową za największy plus naszego małżeństwa ? Współczuje więć. To musi…. boleć….
List grudnia
# 22. grudnia 2009, 15:05
Panie Krzysztofie!
Poznaliśmy się w Latinie.
Campo było straszne, a Pan właściwie nic o nim nie pisze, bo Państwo od razu pojechali do Rzymu, do hotelu…
List XI.2009
# 4. grudnia 2009, 17:05
Oto list listopada, nagrodzony moją płytą CD!
- Czytaj dalej...List października
# 15. października 2009, 22:51
Poniżej list pażdziernika…
Taki tytuł już dziś przyznaję p.Agacie.
Oto on:…
Drogi Panie Krzysztofie,
nie odzywałam się jakiś czas, bo wolę napisać coś mądrzejszego rzadziej, niż męczyć kogoś bzdurami częściej. Nie wiem, czy Pan się ze mną zgodzi, że spotykamy często na swojej drodze osoby, które ważą na naszym dalszym funkcjonowaniu, stanowią jego integralną część i nie wyobrażamy sobie dalszego egzystowania bez tychże. Otóż, proszę sobie wyobrazić…
List od Małgorzaty
# 7. października 2009, 21:31
Po powrocie z Kazimierza Dolnego do Wrocławia, odczytałam pańskie posłanie do “wszystkich z duszą”…
- Czytaj dalej...