Listy od moich fanów
List od Asi z Lublina ·
Gdy nam smutno, gdy nam źle to słuchamy muzyki albo czytamy np. opowiadania Krzysztofa Logana Tomaszewskiego. Właśnie ostatnio ukazał się ich nowy zbiór pt. ”Najpiękniejsi są kochankowie”. Większość z nich znam z innych wydań, ale jest także kilka zupełnie nowych jak np. „Ciężarówka” czy „Kobieta w malinowym szlafroku”.
K.L.T. pisze o sprawach i ludziach bardzo zwykłych codziennych, takich obok których przechodzimy obojętnie, nie zauważając biedy, patologii, bezrobocia itd. Znajdujemy także dużo wspomnień z życia Autora, jest coś w rodzaju przeglądu Jego młodości no i oczywiście, jak zwykle, wiele miłości w szerokim znaczeniu tego słowa. Pisze o poszukiwaniu tej jedynej, wspaniałej partnerki – kobiety na wszystkie chwile życia.
Bohater opowiadania “Ciężarówka” jest już dojrzałym człowiekiem nadal ma nieuporządkowaną sytuację osobistą, ma żonę i kobietę swoich marzeń, z którą spotyka się “dorywczo” jak gdyby ukradkiem. Wreszcie chce to uporządkować bo jest zmęczony takim układem (ale swoją drogą ile ludzi żyje w takich układach? Chyba dużo i to im pozwala jakoś w miarę dobrze funkcjonować) –chce stabilizacji w życiu z tą jedyną ukochaną partnerką. Ma pewność, że to właśnie Ona, taką pewność co to zdarza się tylko raz w życiu, jak powiedział Robert Kincaid w “Co się wydarzyło w Madison County” Jamesa Wallera do Franceski. Nasz bohater obawia się starości a chyba wie, że miłość chroni przed nią, i prawie zmusza swoją kochankę do podjęcia decyzji o wyprowadzeniu się od męża, zamawia nawet ciężarówkę do przewiezienia Jej rzeczy, obiecuje dobrobyt i szczęście. A Ona też Go bardzo kocha ale w kółko powtarza jak mantrę słowa “tak, tak.. dobrze , ale daj mi jeszcze trochę czasu” i tak jak Franceska nie ma siły i odwagi aby to zmienić, ta bezsilność jest przerażająca.!
Miło jest czytać i widzieć, że niektóre sytuacje są żywcem wzięte z naszego życia, a innym razem cieszyć się że nas nie dotyczą, nie przeżywamy takich frustracji, stresów – mamy poukładane życie, a mimo to jeszcze narzekamy. Nie umiemy docenić tego, że np. jesteśmy w stałym, trwałym związku, że istnieje porozumienie, harmonia i więź uczuciowa. Ale człowiek już taki jest.
Opowiadania KLT są autentyczne i osobiste. Odważny erotyzm i pożądanie opisane czasem delikatnie, a czasem szorstko i dość ostro z użyciem słów prawie wulgarnych, pozostawiają obraz w naszej pamięci.
Polecam, ludziom wrażliwym, mającym melancholijne usposobienie. Można skutecznie oderwać się od swoich kłopotów, nabrać dystansu do dnia codziennego i uświadomić sobie, że jakakolwiek bywa miłość, jest potrzebna, a my wierzymy w nią i kochamy po swojemu, choć iść za głosem serca z odwagą i determinacją nie jest łatwo.
Asia
Komentarze
Zobacz też: List od Pana Jacka Kamieńskiego List od Pana Juliusza