Listy od moich fanów
List stycznia 2010 ·
Krzysztofie…
smutne Twe wieści osobiste. Trzymaj się..
Ja dziękuję Bogu za otrzymany dar współgrania małżeńskiego. Nie ma więc problemu
“czy instrument niestrojny czy się muzyk myli”. A moze dlatego, że Żona uważa swoją
Teściową za największy plus naszego małżeństwa ? Współczuje więć. To musi…. boleć.
Ale rozumiem też chyba pewnego pisarza ( M. Twain ?), który na pytanie z okazji jubileuszu długiego
pożycia małżeńskiego : “Czy kiedyś myślał poważnie o rozwodzie?” odpowiedział: Nie, nigdy ale…
o morderstwie parę razy….
Ksiązkę “ Był taki świat…” już zamówiłem. 2 egz. Dla Dzieci.. pewnie ( po przeczytaniu) na “Zajączka”.
Niestety, nie mogę doradzić nic w sprawach elektronicznych. Nawet nie wiem co to Blue Ray.
To na pewno efekt “nie tego pokolenia”, ale też kupienia ongiś dobrego sprzętu i braku przez lata poczucia
potrzeby interesowania się nowinkami… Zresztą od 2-3 lat moim szamanem w tych sprawach jest syn Jaś.
Krzysztofie,
masz racje oczywiście z TVP Kuktura i DTV. Zawsze o tym wspominasz. Mamy chyba podobna misję…
Kirka Douglasa wspominam szczególnie. Pierwszym bowiem moim westernem, którego obejrzałem
w kinie był “Ostatni zachód słońca”. Te dwie sceny jak mały kundelek zmienia “stosunek” do eksrewolwerowca…
( chyba 1966 r. ) Mam nadzieje, ze ogladałeś wczorajszy koncert, poświęcony Herbertowi.
Niestety w “ TV Wulgaris” częściej się pasjonuja agentem Tomkiem niż … Bolkiem. I te gęby , teksty prostackie.
Wprost lansowane… To zakamuflowane rozwalanie dumy narodowej, robienia ze społeczeństwa “szarej masy”…
Szkoda gadać. Ale trzeba ludzi prostować. Wbrew pozorom… takich z misją jest bardzo wielu.
Ja dzisiejsze odsetki od powszechnych, prawie obowiązkowych kredytów nazywam “świętopietrzem XXI w. “.
Cóz, jaki Feudał takie świętopietrze… “Prorok czy cuś….”.
Serdecznie pozdrawiam
Jacek
Komentarze
Zobacz też: List XI.2009 List lipca 2010